gajan gajan
395
BLOG

Katastrofa smoleńska a bezpieczeństwo energetyczne Polski

gajan gajan Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Mija pięć lat od największej po II Wojnie Światowej tragedii, która 10 kwietnia 2010 roku wydarzyła się pod Smoleńskiem i która tak boleśnie dotknęła polski Naród. W katastrofie lotniczej zginęła polska delegacja z Prezydentem RP śp. Lechem Kaczyńskim na czele, udająca się na obchody rocznicowe do Katynia. W niewyjaśnionych jak dotąd okolicznościach śmierć poniosło 96 wybitnych przedstawicieli polskiego życia politycznego i społecznego z Prezydentem RP i całym dowództwem Polskich Sił Zbrojnych na czele. Zginęli też między innymi rzecznicy i orędownicy zapewnienia Polsce bezpieczeństwa energetycznego tak przecież istotnego dla prawidłowego i niezależnego funkcjonowania państwa. Byli wśród nich: Prezydent RP Lech Kaczyński, szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło, posłanki Prawa i Sprawiedliwości Grażyna Gęsicka i Aleksandra Natalli-Świat, minister w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik oraz szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Franciszek Gągor.

To właśnie o nich i ich działalności pisał na łamach Gazety Wyborczej w dniu 13 kwietnia 2010 roku Andrzej Kublik, którego tekst przypominam poniżej w całości. Tekst ten jest na tyle wymowny, że pozostawiam go bez komentarza.

 

W katastrofie w Smoleńsku zginęli rzecznicy dywersyfikacji energii

Andrzej Kublik

13.04.2010


Jak po katastrofie pod Smoleńskiem będą wyglądać debaty o bezpieczeństwie energetycznym? Ze sceny politycznej odeszli najgłośniejsi zwolennicy zapewnienia Polsce dostaw gazu i ropy z różnych źródeł.

Badania opinii społecznej przeprowadzone pod koniec zeszłego roku pokazują, że większość Polaków opowiada się za dywersyfikacją źródeł dostaw surowców, nawet jeśli wymaga to dodatkowych kosztów - mówił dwa tygodnie przed katastrofą w Smoleńsku szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak, otwierając w Belwederze konferencję o nowej umowie gazowej, którą zamierzają podpisać rządy Polski i Rosji. Stasiak nie krył krytycznej oceny tej umowy, obawiając się, że zwiększy ona zależności Polski od Gazpromu i może utrudnić budowę gazoportu, który ma zapewnić Polsce dostawy gazu z nowych źródeł. Z tych samych powodów nową umowę gazową Polski z Rosją krytykowali także szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło oraz posłanki PiS Grażyna Gęsicka i Aleksandra Natalli-Świat. Wszyscy oni wraz z Władysławem Stasiakiem zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem. 

Część ich zastrzeżeń podzielało Ministerstwo Spraw Zagranicznych, jak kilka godzin po konferencji w Belwederze ujawniło Ministerstwo Gospodarki.

Los sprawiał, że do katastrofy pod Smoleńskiem doszło nazajutrz po oficjalnym rozpoczęciu budowy Gazociągu Północnego, który ma dostarczać rosyjski gaz bezpośrednio do Europy Zachodniej, omijając przez Bałtyk "terytoria tranzytowe" - jak powiedział prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Inwestycja ta budziła krytykę władz Polski, a jednym z jej zdecydowanych przeciwników był prezydent Lech Kaczyński, który też zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. - Kiedyś Lenin mówił o takich, którzy sami sprzedają sznur. My nie będziemy sami sznura sprzedawać - powiedział prezydent Kaczyński cztery lata temu o pomyśle przyłączenia się Polski do budowy Gazociągu Północnego. Była to aluzja do słów wodza bolszewików o kapitalistach, którzy dla zysku są gotowi sprzedać sznur, na którym zostaną powieszeni.

Bezpieczeństwo energetyczne było niewątpliwie jednym z filarów politycznej działalności prezydenta Kaczyńskiego. To prezydencka Rada Bezpieczeństwa Narodowego po konflikcie gazowym Rosji z Ukrainą w 2006 r. opowiedziała się za budową gazoportu, aby zapewnić dostawy gazu do Polski z nowych źródeł. Z inicjatywy prezydenta Kaczyńskiego w 2007 r. w Krakowie zorganizowano szczyt prezydentów Polski, Ukrainy, Litwy, Gruzji i Azerbejdżanu w sprawie stworzenia "korytarza energetycznego" do dostaw ropy i gazu z bogatych złóż nad Morzem Kaspijskim do Europy. Kolejne szczyty odbyły się w Wilnie, Kijowie i Baku, a inicjatywa stworzenia "korytarza energetycznego" zyskała poparcie innych państw Europy, Komisji Europejskiej i USA.

Faktycznie prace nad dostawami kaspijskiej energii do Europy zwolniły jednak tempa po wojnie Rosji z Gruzją w sierpniu 2008 r., kiedy bombardowania gruzińskich ropociągów postawiły pod znakiem zapytania bezpieczeństwo tranzytu ropy tym szlakiem.

Bezpieczeństwo energetyczne było też jednym z głównych tematów rozmów prezydenta Kaczyńskiego w czasie ostatniej zagranicznej wizyty złożonej dwa przed wypadkiem na Litwie. W Wilnie prezydent Kaczyński rozmawiał z prezydent Litwy Dalią Grybauskaite o budowie gazowego łącznika oraz mostu elektroenergetycznego między Polską i Litwą. Omawiano też przyszłość rafinerii w Możejkach, którą Orlen kupił w 2006 r. z poparciem prezydenta Kaczyńskiego. Obecne władze Orlenu nie wykluczają sprzedaży akcji Możejek inwestorom z Rosji. 

W tych międzynarodowych inicjatywach prezydenta wielką rolę odgrywał jego minister Mariusz Handzlik, kolejna ofiara katastrofy pod Smoleńskiem.

Bezpieczeństwem energetycznym zajmował się szef Sztabu Generalnego gen. Franciszek Gągor, który także zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Przed rokiem na międzynarodowej konferencji "NATO - wyzwania i zadania" gen. Gągor wskazywał, że NATO potrzebuje "prawa energetycznego", aby radzić sobie z nowymi zagrożeniami spowodowanymi przez wykorzystywanie energii jako broni w konfliktach międzynarodowych.


 

gajan
O mnie gajan

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka